Pod wieloma względami Alina Morse jest typową nastolatką. Łączy pracę w szkole z zajęciami tanecznymi i działalnością społeczną. Lubi oglądać seriale na Netflixie, czytać i chodzić do kina z przyjaciółmi. Ale Alina nie jest typowa. Jest założycielką i dyrektorem generalnym Zollipops, wielomilionowego imperium cukierków, którego sprzedaż w 2018 roku wzrosła prawie trzykrotnie.
Co więc sprawia, że jej słodycze się wyróżniają? Jej zdrowe lizaki i inne smakołyki zawierają ksylitol, erytrytol, stewię i inne "przyjazne dla uśmiechu" naturalne składniki, które są dobre dla Twoich zębów.
13-latka niedawno zapisała się w historii jako najmłodsza osoba, która wylądowała na okładce magazynu Entrepreneur we wrześniu 2018 roku. A rok 2019 zapowiada się równie ekscytująco. Została przedstawiona jako jedna z 50 Badass Women InStyle's, obok takich osób jak była pierwsza dama Michelle Obama i aktorka Melissa McCarthy.
Poza sprzedażą swoich produktów na LuckyVitamin.com, bezcukrowe, naturalne cukierki Aliny są dostępne w ponad 7,500 sklepach w kraju, a także dystrybuowane na kilku rynkach międzynarodowych.
W ramach naszej serii Women in Leadership, usiedliśmy ostatnio z młodą przedsiębiorczynią, aby dowiedzieć się, jaki jest sekretny składnik jej słodkiego sukcesu.
LV: Co zainspirowało Cię do założenia firmy Zollipops?
AM: Nie mogłam przestać pytać mojego taty: "Dlaczego nie możemy zrobić lizaka, który jest dobry dla zębów?". Doszło do tego, że powiedział: "Daj spokój, muszę dać jej jakąś radę, żeby przestała mnie męczyć". Byłem bardzo wytrwały. I nadal jestem. Moi rodzice byli bardzo zachęcający i dbali o mój przedsiębiorczy sposób myślenia, który miałem od najmłodszych lat. To zdecydowanie miało pozytywny wpływ na mój sukces i moją obecną karierę.
LV: Jak zaczęłaś?
AM: Przeprowadziłam badania, przeglądając sklepy internetowe i stacjonarne, aby sprawdzić, czy istnieje coś podobnego do produktu, który chciałam stworzyć, a nie było, więc to zdecydowanie mnie zmotywowało. Rozmawiałam z moim dentystą i higienistką stomatologiczną, którzy podpowiedzieli mi, jakich składników mogę użyć, ponieważ to oni są ekspertami w dziedzinie czyszczenia zębów. Rozmawialiśmy również z naukowcami zajmującymi się żywnością, którzy byli pomocni przy tworzeniu i finalizowaniu naszych składników. Następnie udaliśmy się do kilku fabryk, aby przeprowadzić próby. W końcu, po wielu próbach i błędach, stworzyliśmy lizaki.
LV: Opowiedz nam więcej o swoim produkcie.
AM: Poza lizakami Zolli, sprzedajemy również Zolli Drops i Zaffi Taffy. Mamy kilka nowych smaków i nowych produktów w przygotowaniu, takich jak wypieki, a nawet inne rodzaje słodyczy. Pracujemy nad rozszerzeniem naszej linii, abyśmy mogli mieć coś dla każdego.
LV: Co było jedną z największych przeszkód w budowaniu waszego biznesu?
AM: Wszyscy, którzy pomagali mi w tym procesie, bardzo mnie wspierali. Ale kiedy zaczęłam chodzić na więcej spotkań i targów, znalazło się kilka osób, które nie wierzyły, że to mój pomysł lub że faktycznie pracuję. Zwłaszcza w tak młodym wieku nie traktowali mnie poważnie, więc z tym problemem zetknąłem się nieco później. Ale było to dość łatwe do przezwyciężenia, ponieważ otaczali mnie ludzie, którzy wiedzieli, co robię i że ciężko pracuję. To wszystko, co naprawdę się dla mnie liczyło.
LV: Jakiej przeszkody spodziewasz się w przyszłości?
AM: Po prostu staramy się kontynuować pochyloną sprzedaż. Chcemy wciąż znajdować nowe sposoby wprowadzania produktów na rynek i sprawić, by były ekscytujące. Mamy dużo przestrzeni, ponieważ jesteśmy jedyną firmą, która się tym teraz zajmuje, nie mamy głównego konkurenta. Ponieważ zdobyliśmy przewagę na rynku cukierków z czystymi zębami, zamierzamy nadal piąć się w górę.
LV: Jakiej rady udzieliłabyś sobie, gdybyś mogła cofnąć się w czasie, zanim wystartowałaś?
AM: Prawdopodobnie po prostu być bardziej pewną siebie. Zawsze byłam pewna swoich pomysłów, ale chciałabym jeszcze bardziej się ujawnić. Zdecydowanie wstydziłam się chodzić na spotkania i rozmawiać z ludźmi, ale byłam młodsza, więc nie do końca rozumiałam biznesową stronę naszej firmy. Zawsze pomagał mi mój zespół i mój tata, ale teraz, kiedy jestem starsza i więcej rozumiem, chciałabym bardziej to zrozumieć, żeby być bardziej profesjonalna. Oczywiście jest wiele rzeczy, które mogłam zrobić inaczej, ale jestem naprawdę zadowolona z tego, gdzie jesteśmy i jak się rozwinęliśmy.
LV: Jakie kobiety liderki są dla Ciebie wzorem?
AM: Zdecydowanie Michelle Obama. Jest niesamowitym wzorem do naśladowania. Zostałam zaproszona do Białego Domu przez nią i jej inicjatywę, aby dzieci były zdrowe. To było surrealistyczne doświadczenie, ponieważ jest ona tak wpływową osobą, a jednocześnie wykorzystuje swoją platformę i wpływy dla dobra. To coś, od czego każdy może się uczyć. Wzoruję się również na Ellen i Oprah. Stworzyły swoje własne imperia i odniosły szalony sukces. Po prostu ciągle pną się na szczyt. Są samowystarczalne i ciężko pracują.
LV: Jakie mają cechy, które ty starasz się naśladować?
AM: Potrafią się naprawdę dobrze komunikować, dlatego mają tak oddaną publiczność. Wszyscy oni mają ogromną bazę zwolenników i ludzi, którzy ich podziwiają, a oni po prostu starają się kształtować następne pokolenie, aby czynić dobro. To jest coś, do czego aspiruję.
LV: Czy mają one wpływ na to, jak dziś prowadzisz swój biznes?
AM: Zdecydowanie pamiętam o tych taktykach, kiedy jestem w mediach społecznościowych i staram się, aby były one jak najbardziej wpływowe.
LV: Jaki jest jeden nawyk związany z dobrym samopoczuciem, nad którym ciężko pracowałaś, aby włączyć go do swojego zapracowanego życia?
AM: Staram się jeść zdrowo i pić dużo wody, ale jestem również tancerką konkursową, co jest dużym zobowiązaniem. To jest 2 w 1: mogę robić to, co mnie pasjonuje i mam mnóstwo ćwiczeń. Ćwiczymy kondycję; to nie jest tylko obracanie się na palcach.
LV: Jak myślisz, jak ci to pomaga?
AM: To mnie odstresowuje, a jednocześnie jest to coś, co utrzymuje mnie w przekonaniu, że wciąż jestem dzieckiem. Jako sport drużynowy, jest to wielka współpraca i zawsze jest obowiązek robienia tego dla drużyny. Myślę, że to również jest ważne i jest to coś, co przenoszę do biznesu. W Zolli Candy mam świetny zespół i wszyscy naprawdę ciężko pracujemy dla siebie nawzajem.
LV: Dlaczego sprzedajesz swoją markę z LuckyVitamin?
AM: LuckyVitamin to tak naprawdę zdrowie i dobre samopoczucie, a lizaki idą z tym w parze. Jedną z naszych największych pasji jest bycie naturalnym, wolnym od alergenów i dostępnym dla każdego. Sprzedajemy je we wszystkich dużych sklepach detalicznych, ale obecność naszych cukierków na specjalistycznej stronie, takiej jak LuckyVitamin, pokazuje wszechstronność produktu. Obecność na stronie, która sprzedaje na całym świecie jest dla nas również ogromna.